Osoby z niepełnosprawnościami krytykują planowaną drogę ekspresową S74
"Jeżeli trzy lata trzeba było czekać na wymianę kilku płytek chodnikowych, i to dopiero po interwencjach w mediach, to tym bardziej obawiamy się, że nowa inwestycja może stać się jedną wielką barierą architektoniczną dla osób z niepełnosprawnościami" – powiedział w piątek podczas briefingu prasowego Paweł Słowik z Powiatowej Społecznej Rady do Spraw Osób Niepełnosprawnych w Kielcach.
Według Słowika, projekt nowej drogi ekspresowej nie uwzględnia potrzeb osób z niepełnosprawnościami. "W 2023 roku odbyliśmy spotkanie z projektantami. Usłyszeliśmy, że po raz pierwszy słyszą o czymś takim, jak standardy dostępności przestrzeni publicznej. Powiedziano nam również, że możemy proponować jedynie +zmiany bezkosztowe+. Proszę wybaczyć, ale nie da się przystosować przestrzeni bez ponoszenia kosztów" – zauważył.
Dodał, że środowisko nie otrzymało odpowiedzi na oficjalne pismo z uwagami do projektu, które zostało wysłane w lipcu 2023 roku. "To lekceważenie głosu środowiska osób z niepełnosprawnościami jest dla nas oburzające" – zaznaczył Słowik.
W briefingu uczestniczyli także mieszkańcy osiedli przylegających do planowanej inwestycji, osoby niewidome – Magda i Piotr. "Był czas, kiedy nie mogłam się z tego osiedla wydostać. Teraz okazuje się, że wraz z planowaną inwestycją S74 cofamy się do czasów niedostępności" – powiedziała Magda, mieszkająca na osiedlu Bocianek. "Wszędzie tylko beton – bez punktów orientacyjnych, bez ścieżek dotykowych, bez pól uwagi. Sam beton" – dodała.
Piotr z Polskiego Związku Niewidomych ocenił, że nowe rozwiązania zwiększą ryzyko dla pieszych. "Już teraz jeździ tu mnóstwo samochodów. A przecież budowa drogi ekspresowej tylko zwiększy ruch, natężenie i hałas. To będzie jeszcze trudniejsze nie tylko dla osób niewidomych, ale także dla osób starszych" – wskazał.
Na zarzuty odpowiedziała rzeczniczka kieleckiego oddziału GDDKiA Małgorzata Pawelec-Buras. "Rozwiązania dla osób z niepełnosprawnościami wprowadzone zostaną na etapie projektu wykonawczego, który aktualnie jest opracowywany" – poinformowała PAP rzeczniczka.
Jak zapewniła, projektanci uwzględnią nie tylko wymagania przepisów ogólnych, ale także elementy z kieleckich standardów dostępności. "Będą to np. rozwiązania w zakresie doboru odpowiedniej nawierzchni, elementów naprowadzająco-ostrzegawczych, systemów sygnalizacji dźwiękowej i wibracyjnej, miejsc do odpoczynku" – dodała.
Pawelec-Buras zaznaczyła, że w rejonie instytucji ważnych dla osób z niepełnosprawnościami trasa S74 została zaprojektowana w tunelu o długości około 500 metrów. "Pozwoliło to na ograniczenie zajętości terenu i utworzenie infrastruktury typowo miejskiej: chodników, ścieżek rowerowych, przejść dla pieszych, zieleni, ławek. Poprawi się także dostępność przystanku kolejowego Kielce Piaski" – wyliczyła.
W ramach inwestycji planowane jest też zachowanie przejść dla pieszych w poziomie terenu oraz budowa nowych, bezkolizyjnych przejść nad drogą ekspresową. Kładki i przejścia podziemne mają zostać dostosowane do potrzeb osób z ograniczoną mobilnością.
Kielecki odcinek S74 od lat wzbudzał kontrowersje. Zgodnie z planem nowa trasa ma przebiegać w śladzie istniejącej drogi krajowej nr 74 obok gęsto zabudowanych osiedli: Bocianek, Szydłówek i Sady. Inwestycja zakłada budowę około 5 km drogi ekspresowej, która połączy węzeł Kielce-Zachód na trasie S7 z węzłem Bocianek. Część trasy zostanie poprowadzona w wykopie, lokalne skrzyżowania znajdą się nad drogą ekspresową. Umowę na realizację zadania podpisano w styczniu 2023 roku z firmą Intercor. Koszt inwestycji to 713,4 mln zł.
Budowa ma rozpocząć się w 2025 roku po uzyskaniu decyzji ZRID (zezwolenia na realizację inwestycji).
Środowiska osób z niepełnosprawnościami zapowiedziały kolejny protest przeciwko projektowi. Ma on się odbyć 28 marca o godzinie 17 na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej i Świętokrzyskiej. (PAP)
wdz/ jann/
