Przyłapany na robocie
W ubiegłym tygodniu w nocy z czwartku na piątek 37 – letniego kierowcę ciężarówki, który odpoczywał na parkingu w Wolicy obudziło pukanie. Był to 43 - letni kierujący, który przejeżdżając obok zaparkowanego ciężarowego volvo zwrócił uwagę na dwa baniaki, które stały tuż przy zbiorniku z paliwem. Jeden z nich był już wypełniony olejem napędowym pochodzącym ze zbiornika auta 37 – latka. Jak się okazało 43 – latek najprawdopodobniej spłoszył złodzieja, który uciekając w popłochu, nieopodal zostawił otwartego busa, którym przyjechał na „włam”. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce w porzuconym aucie znaleźli m.in. dwa puste 10 l itrowe baniaki, kominiarkę i rękawiczki. Wszystko to o charakterystycznym zapachu ropy. Gdy funkcjonariusze wykonywali czynności na miejscu, podjechała osobowa skoda, z której wysiadło małżeństwo. 41 - letnia kobieta i jej 39 – letni mąż. Para pokrętnie tłumaczyła powód, który spowodował ich pojawienie się na parkingu. Raz utrzymywali, że ma to związek z ich 19 – letnią córką, później zmieniali wersję. Żadne z tłumaczeń nie przekonało mundurowych, tym bardziej, że jak się okazało otwarty bus, pozostawiony na miejscu przestępstwa należał do matki 39 – latka, która użyczyła mu go podczas jej nieobecności.
Opr. MPK
Źródło: KMP w Kielcach