Świętokrzyskie/ Lasy Państwowe pomogą w szybszym wykrywaniu pożarów na terenie Świętokrzyskiego Parku Narodowego
Podpisane w poniedziałek na Św. Krzyżu porozumienie dotyczy włączenia obserwacji przeciwpożarowej terenów leśnych Świętokrzyskiego Parku Narodowego do monitoringu funkcjonującego w jednostkach RDLP w Radomiu.
„Na terenach sąsiadujących z parkiem mamy kamery obserwacyjne związane z wykrywaniem pożarów. One są tak ustawione, że obejmują cały obszar parku. Wszystkie pożary będą natychmiast zgłaszane do Świętokrzyskiego Parku Narodowego i straży pożarnej” – powiedział PAP dyr. RDLP w Radomiu Andrzej Matysiak. Dodał, że porozumienie zostało podpisane na czas nieokreślony.
„Nie ma w nim mowy o żadnych rozliczeniach finansowych, bo koszty obserwacji i tak ponosimy. Robimy to po prostu dla dobra przyrody” – zaznaczył Matysiak.
To pierwsza tego typu umowa w kraju między parkiem narodowym a Lasami Państwowymi. „My udostępniamy mapy numeryczne naszego terenu, który zostaną włączone w system alarmowy Lasów Państwowych. Przekażemy też drugiej stronie porozumienia numer alarmowy, na który będziemy dostawać powiadomienia o pożarach i ewentualnych zagrożeniach na terenie parku” – podkreślił w rozmowie z PAP dyr. ŚPN Jan Reklewski. Dodał, że porozumienie jest bardzo korzystne dla instytucji, którą kieruje.
„Główny ciężar monitoringu naszych terenów spoczywa na Lasach Państwowych, które poczyniły ogromne inwestycje w tym zakresie. Dysponują też nowoczesnym sprzętem. Dzięki temu mamy dużą pewność wczesnego wykrycia i dokładnej lokalizacji wszystkich pożarów na naszym terenie. Jeżeli ten pożar zaczynamy tłumić, w momencie kiedy się jeszcze nie rozprzestrzeni, kiedy jest w zarodku na dnie lasu, to można go szybko i niewielkimi środkami ugasić” – powiedział dyr. Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Dodał, że do tej pory pożary lasów na terenie parku nie były dużym problemem.
„Niestety istnieje pewna sezonowość związana z niechlubną praktyką wypalania łąk otaczających park. Pożary czasami przenosiły się na teren parku. Zdarzały się jednostkowe przypadki zaprószenia ognia na terenie parku. Dotąd skala tego zjawiska nie była duża. Ale w związku ze zmianami klimatycznymi musimy być przygotowani na każdy wariant. Dlatego to podpisane dzisiaj porozumienie ma dla nas ogromne znaczenie” – zaznaczył Reklewski.
Rocznie nadleśnictwa RDLP w Radomiu wydają około 7 mln zł na utrzymanie 44 dostrzegalni przeciwpożarowych z obserwatorami lub kamerami, 23 punktów alarmowo-dyspozycyjnych, 9 automatycznych stacji meteorologicznych, samolotów do gaszenia pożarów będących w stałej gotowości w leśnych bazach lotniczych i samochodów gaśniczych. Koszty obejmują także funkcjonowanie setek punktów czerpania wody, utrzymanie dróg przeciwpożarowych, tablic informacyjnych i ostrzegawczych, pasów przeciwpożarowych oraz kosztów związane z gaszeniem pożarów.
„Modernizacja systemu przeciwpożarowego umożliwia rozszerzenie obserwacji obszarów leśnych, szybsze i bardziej precyzyjne określenie miejsca powstania pożarów, dokładniejsze prognozowanie zagrożenia pożarowego na podstawie danych meteorologicznych oraz skrócenie czasu dotarcia jednostek Lasów Państwowych na miejsce pożarów” – powiedziała PAP Edyta Nowicka, rzeczniczka prasowa RDLP w Radomiu.
Dodała, że system przeciwpożarowy, który funkcjonuje w Lasach Państwowych, został pozytywnie oceniony przez Najwyższą Izbę Kontroli.
„Lasy Państwowe, jak zauważyli kontrolerzy, są objęte skutecznym monitoringiem wykorzystującym wieże obserwacyjne, patrole naziemne i lotnicze. Sieć pasów przeciwpożarowych i dróg pożarowych w lasach, zbiorniki przeciwpożarowe, samoloty i własna flota lekkich samochodów gaśniczych sprawiają, że w lasach zarządzanych przez Lasy Państwowe większość pożarów udaje się stłumić w zarodku” – podkreśliła Nowicka. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ apiech/