Kielczanie rundę wiosenną rozpoczęli od wyjazdowego remisu 1:1 z Legią Warszawa. Mimo zdobytego punktu z jednym z kandydatów do mistrzowskiego tytułu drużyna Jacka Zielińskiego pozostała w strefie spadkowej. Ewentualne zwycięstwo z zespołem z Lubelszczyzny dałoby szansę na złapanie głębszego oddechu i oddalenie się od zagrożonych lokat. O to nie będzie jednak łatwo, bo Motor ma na swoim koncie 10 punktów więcej od Koorny i jest ósmy w tabeli.
„Zagramy z najlepszym z beniaminków na tę chwilę. Grają fajną piłkę, wnieśli powiew świeżości do naszej ligi. Warto podkreślić, że paru chłopaków z Motorem przeszło cały szlak od drugiej ligi do ekstraklasy. Tworzy się fajny klimat do piłki w Lublinie. Piękny stadion, mnóstwo kibiców, bogaty właściciel” – mówił o najbliższym przeciwniku Zieliński.
Dodał, że jego zespół zmierzy się z drużyną, która cały czas się rozwija, ale celem Korony w niedzielnej potyczce są trzy punkty.
„Motor do dobry, solidny zespół, ale będziemy przygotowani, aby powalczyć o pełną pulę, bo tylko to nas interesuje” – podkreślił trener zespołu z Kielc, który liczy, że w rundzie jesiennej Korona na własnym boisku będzie twierdzą trudną do zdobycia. Z 19 dotychczas zdobytych punktów, 11 jego podopieczni wywalczyli na wyjazdach.
„Bardzo chcemy zbudować w Kielcach twierdzę, gdzie zespoły będą się obawiały przyjeżdżać do nas. Jeśli chcemy poprawić naszą sytuację w tabeli, to musimy to zmienić i zdobywać więcej punktów na własnym stadionie” – nie ukrywał doświadczony szkoleniowiec.
W zimowym okresie przygotowawczym walkę o miejsce w bramce kosztem Xaviera Dziekońskiego wygrał Rafał Mamla. Mimo że 21-latek w Warszawie sprokurował karnego, to trener Korony komplementował swojego zawodnika.
„Z postawy Rafała jestem bardzo zadowolony. Xavier mocno pracuje na treningach i ich rywalizacja wygląda bardzo dobrze. Mamy dwóch bardzo dobrych bramkarzy, Rafał jest na razie o głowę do przodu. Cieszę się jednak, że Xavier cały czas naciska, bo chce wrócić do bramki” – mówił Zieliński.
Sam Mamla podkreślił, że jego rywalizacja z Dziekońskim o miejsce w pierwszej jedenastce wyjdzie drużynie i obu zawodnikom na dobre.
„Przebiega na bardzo wysokim poziomie. Obaj jesteśmy gotowi, aby wejść między słupki. Wzajemnie się nakręcamy i ciężko pracujemy, aby wejść do składu na dany mecz” – powiedział kielecki golkiper.
Dodał, że razem z trenerem bramkarzy w przerwie zimowej mocno pracował nad grą na przedpolu, poprawił też grę nogami. Młody piłkarz liczy, że w niedzielę jego zespół odniesie pierwsze zwycięstwo na wiosnę.
„Jesteśmy w strefie spadkowej, więc te trzy punkty bardzo by nam się przydały. Czeka nas trudne zadanie, bo Motor spisuje się w tych rozgrywkach najlepiej z beniaminków. Ale w niedzielę naszym celem jest zwycięstwo” – podkreślił Mamla.
Przed meczem z Motorem Zieliński ma sporo problemów kadrowych. Yoav Hofmeister i Konrad Matuszewski dopiero od poniedziałku rozpoczną treningi z drużyną. Dominick Zator narzeka na uraz spojenia łonowego i być może będzie musiał poddać się zabiegowi operacyjnemu. Na dodatek kilku zawodników jest chorych. W niedzielne południe kibice na pewno nie zobaczą w akcji Wiktora Długosza, Shumy Nagamatsu i Marcusa Godinho.
Niedzielne spotkanie Korony z Motorem Lublin rozpocznie się w Kielcach o godz. 12.15. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ cegl/
